Po naprawie kierownicy pojawił się błąd airbags. Na szczęście moje czarnowidztwo tym razem się nie sprawdziło i.. wszystko zakończyło się szczęśliwie. Najpierw jednak przypomnę o co chodziło w naprawie kierownicy.
Wyszło na to, że mam skórę na dłoniach przypominającą papier ścierny i przetarłem skórę którą obszyta była kierownica. Trzeba było coś z tym zrobić 🙂
Udało się bez większych problemów zdjąć straszącą oczy kierownicę, obszyć u tapicera i założyć ponownie. Można o tym przeczytać we wpisie Kierownica jak nowa BMW E61. Niestety cała akcja zakończyła się tylko połowicznym sukcesem, ponieważ oprócz tego, że kierownica prezentuje się wyjątkowo pięknie, to wskoczył błąd poduszki powietrznej.
Pozostało odwiedzić mechanika, żeby podłączyć komputer diagnostyczny. Plan był taki: kasujemy błąd i patrzymy czy wskoczy ponownie. Jeżeli problem zniknie to kłopot z głowy, jeżeli jednak pojawi się znowu trzeba będzie zdemontować kierownicę jeszcze raz, żeby sprawdzić czy wszystko zostało podłączone poprawnie. Ciężko jednak było mi uwierzyć, że mógłbym coś pomylić – z dwóch powodów. Pierwszy to oczywiście wiara we własną nieomylność. Drugi (bardziej wiarygodny) jest taki, że ciężko jest coś pomylić przy podłączaniu dwóch kostek.
Na szczęście skasowany błąd nie wrócił, powodując że tym razem oskarżenia (zaprzyjaźnionego) mechanika o posiadanie dwóch lewych rąk okazały się bezpodstawne.
..czas jednak na wnioski:
Najbardziej prawdopodobną przyczyną było to, że auto nawet gdy nie ma kluczyka w stacyjce diagnozuje swoje poszczególne podzespoły. Kiedy komputer doszedł do wniosku że czas sprawdzić czy wszystko jest w porządku z poduszką powietrzną – wskoczył błąd. Podobno jest mała szansa że przez dwa dni kiedy kierownica była zdjęta komputer da radę „złapać błąd”, ale przy moim szczęściu było to właściwie pewne.
Pozostaje pytanie czy powinienem do demontażu kierownicy odpiąć akumulator.
„Tak” i „nie”. Odpowiedź nie mogła być prosta 🙂 W przypadku kiedy dostęp do akumulatora jest łatwy (np. E60), myślę że trzeba to zrobić. W przypadku kiedy (jak u mnie w E61) trzeba rozebrać cały bagażnik, żeby dostać się do baterii, ryzyko się opłaca, zwłaszcza jak zaprzyjaźniony mechanik nie liczy za podłączenie auta do komputera 😉