Kolejna edycja nocnych imprez dla fanów motoryzacji z całej Polski – tak głosi info zamieszczone na facebookowej stronie wydarzenia. Mam jednak wrażenie, że nie jest to prawda.
Przynajmniej w części mówiącej o całej Polsce. Jest to spora impreza (zwłaszcza jeżeli uwzględnimy formułę) i uczestników nie brakuje, jednak rejestracje aut świadczą raczej o zasięgu który nazwałbym regionalnym – wiem, że się czepiam.
Fajne jest to, że była to kolejna okazja żeby zobaczyć naprawdę ciekawe auta i porozmawiać z ludźmi których żyły pompują benzynę zamiast krwi. Cały czas przybywa pozytywnie zakręconych motoryzacyjnych wariatów i bardzo się cieszę, że są osoby którym się chce coś dla nich/nas zorganizować. Szkoda tylko, że władze miasta zdają się nie dostrzegać naszych potrzeb. Cały czas mam wrażenie, że jesteśmy traktowani jako problem który najłatwiej przemilczeć – oczywiście na nic nie pozwalając. Naprawdę szkoda. Może coś się zmieni kiedy zostanie otwarty Tor Łódź i tym samym pojawi się nareszcie miejsce gdzie będziemy mile widziani. Być może któraś z kolejnych edycji nocnych imprez motoryzacyjnych odbędzie się właśnie tam. ..im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej podoba mi się ten pomysł.
..wracając jednak do Illegal Night – jak zwykle było świetnie. Szkoda tylko, że tak krótko. Cały czas biegałem z aparatem, żeby uwiecznić na zdjęciach jak najwięcej i kiedy stwierdziłem, że wystarczy, okazało się, że już po imprezie.
Do zobaczenia na kolejnej edycji.