Adam Mickiewicz pisał „Poloneza czas zacząć” – podobno są to również słowa jakie mówi rdza do rdzy. Ja dopisałem nową wersję Poloneza czas zacząć.. fotografować 🙂
Niedługo po pierwszej od 20 lat przejażdżce Polonezem poprosiłem Pawła (właściciela auta) o możliwość uwiecznienia jego bolidu. Przeciwwskazań nie było i kiedy nadszedł czas wyruszyliśmy szukać odpowiedniego pleneru – wcześniej jakoś nie udało się go wybrać.
Niestety większość proponowanych miejsc słabo pasowała mi do klimatu rodem z PRL, trzeba było jednak coś postanowić. Czas jaki mogliśmy poświęcić na sesję szybko mijał. Z tego właśnie powodu została podjęta jedyna słuszna decyzja. Ustaliliśmy, że na tło wybierzemy miejsca, które choć klimatem rozmijają się z okresem kiedy Polonez był szczytem marzeń przeciętnego Polaka to jednak cieszą oczy.
Na pierwszy ogień poszedł budynek Urzędu Stanu Cywilnego w parku im. Legionów. Choć piszę to z przykrością (ja zaproponowałem to miejsce) to było to najmniej trafione miejsce 🙁 Dlatego też nie zabawiliśmy tam długo.
Poszukiwania kolejnego pleneru zaprowadziły nas w okolice ulicy Przędzalnianej, pomiędzy Przybyszewskiego i Milionową, tam właśnie trafiliśmy na Częstochowską i jestem przekonany o jej niewykorzystanym jeszcze potencjale – jeszcze tam wrócimy 🙂
Biorąc pod uwagę gdzie byliśmy, następne miejsce nie zdziwi nikogo kto mieszka w Łodzi – Księży Młyn, a dokładnie Lofty w starej fabryce Scheiblera.
Na ostatnie miejsce wybraliśmy wyjątkowo klimatyczne otoczenie, jakie stanowią Łódzkie famuły. Daleko nie trzeba było jechać. Wystarczyło przedostać się przez Tymienieckiego, żeby znaleźć się na miejscu.
Niestety czas robienia zdjęć dobiegł końca i trzeba było wracać do domu / garażu 🙁 Na szczęście kilka fotek (przynajmniej według mnie) nadaje się do publikacji. Efekty poniżej: