Majówkowy Moto Weteran Bazar

Przez , 1 czerwca 2016

Kolejna edycja Łódzkiego „bajzlu” odbyła się w weekend 7-8 maja. Po długiej przerwie w nawiedzaniu tej imprezy postanowiłem, że tym razem odsunę wymówki na bok i oprócz tego, że przyjadę, to jeszcze napiszę krótką relację z tego wydarzenia.

Moto Weteran Bazar

Niestety finalnie udało mi się przybyć na miejsce dopiero w niedzielę i to na tyle późno, że już nawet bilety były tańsze o połowę. Zainwestowałem 5,- PLN i rozpocząłem zwiedzanie. Chcąc zrobić kilka fotek od razu ruszyłem w odpowiednią stronę. Wiedziałem, że starych aut tam nie zabraknie. Niestety, w myśl zasady że kto późno przychodzi.. trafiłem już tylko na niedobitki. Plus z tego jest taki, że ludzi też było mało i przynajmniej nikt nie wchodził mi w kadr.

Brush

Oczywiście spotkałem kilkoro znajomych, zobaczyłem kilka starych pojazdów, pomogłem nawet spakować do busa jakiś silnik i tyle.

Wiem że to nie jest zbyt ciekawa historia, ale niestety w pełni obrazuje moją obecność na Moto Weteran Bazar. Może powinienem dodać kilka „faktów” (tym razem „nieautentycznych”) i podgrzać atmosferę opowieścią o Ferrari GTO którym mogłem się przejechać, lub o Sokole którego udało się kupić za 1000,-PLN, albo zupełnie nierealną historią zdobycia namiarów na miejsce gdzie stoi oryginalna Syrena Sport. Prawda jest jednak taka, że nic takiego się nie wydarzyło. Jedyną ciekawostką może być tylko to, że znajomi wystawcy wspólnym głosem narzekali że jest „bieda w narodzie” i jak na majową edycję, która co roku jest największa ciężko było wyjść na swoje. Mam jednak nadzieje że są to chwilowe problemy i na kolejną edycję wszyscy podążymy z wypchanymi portfelami żeby zapełnić drogi pięknymi klasykami.

..a teraz niech przemówią zdjęcia:

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.